Wiele dziewcząt porzuciłem,
Wielu kumpli już straciłem,
W wielu miejscach dotąd byłem,
Gdzie niejedno zobaczyłem.
Lecz nie sam,
Bo wciąż mam
Obok ją.
A ona w morzu zakochana,
Szumem wiatru kołysana,
Chcę w rejs płynąć już od rana,
Patrzy na mnie zatroskana…
Wszystko rzuć, ze mną płyń,
Moja łódź.
Wiele sztormów już za nami,
Wiele burz – płynących łzami.
Wiele słońca i uśmiechu,
Dobrych czynów i złych grzechów.
Nigdy sam,
Bo wciąż mam
Obok ją.
A ona w morzu zakochana,
Szumem wiatru kołysana,
Chcę w rejs płynąć już od rana
Patrzy na mnie zatroskana…
Wszystko rzuć, ze mną płyń.
Moja łódź.