Pamięci J.H.
Uzależnienie Kiedy widzisz w bramę lasu
oddychasz głęboko Nie spełnia się jednak sen
w czas pełni księżyca
Zachowaj umiar To początek
Tyle tu piękna Co dojrzewa.
od powieką
która nigdy się nie zamyka.
Idziesz szlakiem
Dobrych |Gwiazd
Dotykasz stopami kamieni
Rozmawiasz z drzewami
Z korą i drzazgami Szepczesz
zaklęcia pochylony nad świętym mchem
Badasz naturę.
Pod chmurami ukrywasz się
przed deszczem.
Jeszcze
chciałbyś dowiedzieć się
zrozumieć pojąć i objąć
każdy szczyt
Jego moc magię i siłę.
A wreszcie
wędrówki tej przyczynę.
Zostanie nam przecież
tyle z tych gór
ile
zabierzemy do pamięci
Ile
spadnie kropel deszczu
i ptasich piór na naszą głowę
w maju i we wrześniu
Ile
kantyczek do nieba
wzniesiemy i ten dom
który ze wspomnień
i marzeń
nieustannie budujemy
A nasze prochy rozsypią
sierpniowym świtem
powoli i należycie
I tak zakończy się wędrówka zwana życiem