Poprosiliśmy magistrat o wszelkie dane, związane z finansowaniem ROK-u, dotacjami i środkami, otrzymywanymi z tzw. funduszu alkoholowego. Tą ostatnią składową porównaliśmy do kwot, jakie otrzymały Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Miejska Biblioteka Publiczna.
Wiemy o nieco różniącym się zakresie zadań powyższych jednostek, uwagę zwraca jednak fakt rażącej dysproporcji w podziale miejskich pieniędzy. Czy gdyby MOSiR i MBP otrzymywały podobną pulę pieniędzy, ich oferta znacząco by się nie zwiększyła? Te dwie ostatnie placówki – przez budżetowe ramy – zmuszone są do żelaznego zestawu eventów w ciągu budżetowego roku.
Poniżej tabela z podziałem pieniędzy od początku kadencji Roberta Mazurka.
Np. przez 5 ostatnich lat pieniądze, które otrzymała z funduszu Biblioteka, stanowiły jedynie połowę (!) środków, jakie tylko w 2019 r. otrzymał ROK.
Dotacje z Urzędu Miasta
Pod uwagę wzięliśmy kadencje trzech ostatnich dyrektorów Domu Kultury:
Dotacje z miasta
Poprosiliśmy obecnego dyrektora ROK-u o przesłanie wszystkich umów, jakie ROK zawarł z podmiotami zewnętrznymi (artystami, muzykami, zespołami, firmami, zajmującymi się organizacją imprez plenerowych itd.) oraz koszty wszystkich, organizowanych przez ostatnie 5 lat imprez kulturalnych. Poniżej tabelaryczne podsumowanie:
Dodajmy, że Robert Mazurek – oprócz pracy w ROK-u, pełniącego funkcję przewodniczącego Rady Powiatu, prezesa Radzyńskiego Stowarzyszenia „Podróżnik”, prowadzącego portal „Kocham Radzyń”- zasiada także w Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – w jej ramach ma (płatne) dyżury w Punkcie Konsultacyjnym AA przy kościele Św. Trójcy.
Mimo, iż jako członek Komisji nie głosuje i nie przyznaje środków finansowych dla miejskich instytucji, czy taki stan rzeczy nie jest moralnie dwuznaczny?
Mnogość imprez, organizowanych z błahego powodu (uruchomienie fontanny?), brak dbałości o merytoryczność wydawanych publikacji (ost. album ze zdjęciami starego Radzynia), „cicha” wojna z radzyńskimi mediami (ich loga usunął z plakatów zapowiadających imprezy), wreszcie brak oficjalnej internetowej strony instytucji, w której pracuje – to niejedyne zarzuty, które można postawić Mazurkowi.
Nawet najmniejsze wydarzenie Miejski „Biuletyn” ogłasza „wielkim sukcesem”, a duża liczba występów Mazurka w TVP3 Lublin stwarza wrażenie ożywczego wiatru w radzyńskiej kulturze, którą – w przekazie magistratu – obudził po latach zastoju.
Wielu radzyniaków pamięta jednak tętniące życiem przez cały tydzień wnętrza ROK-u – grające wieczorami zespoły, grupy teatralne. Dyskusyjny Klub Filmowy (co z kinem? – od 1.01 brak seansów), dyplomowanych instruktorach przy znacząco mniejszych środkach.
Z uporem maniaka będziemy powtarzać o złamanych dwóch masztach flagowych, mających swoją ugruntowaną tradycję imprez: likwidacji „Dialogów” i przetrąceniu kręgosłupa „Oranżerii”.