Podczas sesji Rady Powiatu (28 lutego) sprawozdanie z działalności Miejskiej Biblioteki Publicznej składała jej dyrektor, Grażyna Kratiuk. O głos poprosił Tadeusz Sławecki. – Będę występował tu jako radny, nie jako dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki – zaznaczył na wstępie.

Odniosę się do kilku spraw związanych z pełnieniem obowiązków biblioteki powiatowej przez bibliotekę miejską. Chcę przypomnieć, że rozwiązania w województwie są różne. Np. w sąsiednim powiecie lubartowskim ma siedzibę biblioteka powiatowa. Ostatnio, w Hrubieszowie, oddawaliśmy nowy obiekt.

Zdecydowano kilka lat temu, jeszcze za poprzedniej kadencji, że biblioteka miejska będzie pełniła funkcję biblioteki powiatowej. Jest to zgodnie z ustawą, bardzo wąziutki wycinek zadań.

Nie są to żadne uwagi do pani dyrektor, ani do funkcjonowania tej biblioteki. Jako radny powiatowy będę pytał o pewne liczby. Czy nasz wkład nie jest za wysoki, jeśli chodzi [porównamy go – przyp.] o wkład miasta? Mam tu na myśli zakup książek, które są dofinansowane ze środków Ministra Kultury.

Od listopada do grudnia 2022 r. kupiliśmy 80 kodów miesięcznie za kwotę 15. 600  – z czego 10 tys. pochodziło ze środków powiatowych. Ja nie mówię, czy to jest dobrze czy źle. Chodzi o proporcje miedzy miastem a tym, co my musimy dać. Ja nie mówię, żebyśmy nie dokładali do tego. Tylko pamiętajmy, że jest to biblioteka miejska, która funkcjonuje, natomiast pełni funkcję usługową dla nas?

-pytał radny.

System, w jaki funkcjonujemy z miastem – to majstersztyk. Zgrzeszyłbym, jeślibym powiedział, że powiat, starosta dokłada za dużo do funkcjonowania biblioteki. Jeśli przyłożylibyśmy te pieniądze na proporcje etatowe wyszłoby, że gdybyśmy wrócili do punktu wyjścia (a tak było na początku kadencji) to poza opłaceniem części etatu, nic byśmy nie zrobili.

Bardzo cieszę się z tego, że praktycznie co roku pani dyrektor od zarządu i starosty ma informację. Jeżeli jest jakiś program ministerialny, czy też organizowany przez bibliotekę wojewódzką  – zawsze wyciągamy rękę do Państwa. Zawsze jesteśmy na taką współpracę gotowi. Jeżeli taki program będzie w tym roku, może pani na nas liczyć. Bardzo racjonalnie prowadzimy zadania biblioteki powiatowej.

-odniósł się do powyższej wypowiedzi starosta, Szczepan Niebrzegowski.

Pewnych kosztów, które ponosi biblioteka (czyli miasto ze swoich finansów) nie da się tak wyliczyć. To są takie zazębiające się zależności, że tego nie da się oddzielić. Myślę, że to rozwiązanie, gdzie moi pracownicy, my wszyscy pracują na rzecz biblioteki powiatowej. . Dwóch pracowników ma dodatki do swoich poborów. Jeżeli ktoś dzwoni z jakimś problemem, a u nas są ludzie, wyspecjalizowani w konkretnych działaniach – służą pomocą.

Czyli co, miałabym wyliczyć, ile czasu ktoś poświęcił i jakie to są kwoty? Nie dochodźmy do jakichś bzdurnych sytuacji.

Jeśli chodzi o kody Legimi, to nie jest tak, że nie korzystają z nich ludzie z powiatu. My też przekazujemy do bibliotek gminnych kody, ponieważ nie wszystkie z nich na to stać, czy może nie czują takiej potrzeby. Dopiero w to wchodzą. To poszło też do powiatu i myślę, że nie są to zmarnowane pieniądze.

-odpowiedziała dyrektor MBP.

 

Kadencja Sławeckiego  dyrektora WBP upływa 17 kwietnia br. Już wiadomo, iż Urząd Marszałkowski powoła nowego szefa placówki w trybie pozakonkursowym.

Tadeusz Sławecki to były trzykrotny poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ostatni raz na Wiejskiej zasiadał w 2011 roku. W latach 2001-2003 i 2012-2015 był wiceministrem edukacji. Od 2018 roku jest radnym powiatu radzyńskiego.