W minioną sobotę, w Widniówce koło Krasnegostawu odbyła się Krasnostawska Noc Poetów, w której uczestniczyła delegacja redakcji naszego portalu.
Wyruszyliśmy w sobotni poranek z Radzynia, otulonego mgłą. To zachmurzenie będzie nam towarzyszyć przez cały dzień. Docieramy do hotelu „Zamkowa”, obiad w restauracji „Maestro” (polecamy!) i mecz Polaków z Arabią Saudyjską w hotelowym pokoju. Nie tylko ze względu na okoliczności, będziemy go pamiętać jeszcze długo…
W drodze do Widniówki, dwukrotnie w znacznej odległości od nas, jezdnię przebiegają dwie sarny…Może to los zesłał je nam, zamiast Pegaza, który widniał na przesłanym nam pocztą zaproszeniu
Docieramy do Wiejskiego Domu Kultury i Turystyki. Na ścianie zamiast zwyczajowego żyrandola wita nas niecodzienny widok:
Przybywa nasza „gospodyni” – poetka Marzena Podkościelna, spiritus movens wydarzenia, które od lat gromadzi poetów początkujących i z dorobkiem w okolicy rocznicy śmierci Mariusza Kargula.
Wieczór zaczyna się od koncertu lubelskiego małżeństwa – Kasi i Tomka. Ich życie z trójką pociech przewija się w niebanalnych tekstach.
Po koncercie przypominamy postać Mariusza Kargula, który w ostatnich dniach był mocno obecny na naszych łamach.
Jednym z marzeń Mariusza, realizowanym przez wielu ludzi dobrej woli jest coroczne spotkanie poetów w Widniówce. Mariusz był z nami, ożywał we wspomnieniach, dzięki zdjęciom, które ozdabiały przestrzeń Domu.
Piszącemu te słowa przypadła w udziale rola lektora w Turnieju Jednego Listu. Ginąca forma epistolarna daje możliwość biorącym udział w konkursie do pokazania swojego warsztatu. Czego dotyczą listy? To choćby pożegnanie zmarłego na covid, opis trosk i radości rolnika, rozterki ucznia podstawówki, który chce mieć swoje… cierpienie. Może być także „List miłosny” Mieszka do Dobrawy
Publiczność głosuje poprzez…liście. Wkładamy je do koperty pod ulubionym listem, wcześniej zawieszanym przez Marzenę na spinaczach. Pierwsza trojka otrzymała obrazy artystek: Krystyny Mojskiej, Alicji Cimek i Teresy Stasiak.
Nie sposób nie wspomnieć o staropolskiej gościnności. Oprócz uczty dla ducha była i nielicha strawa dla ciała. Nasza gospodyni oprócz poruszających utworów, tworzy też wyborne nalewki. Nasza redakcja szczególnie poleca „Tłumiacza miłosnego”. Swojski chleb, smalczyk, ogórki…cała masa dobra.
Zwieńczeniem wieczoru jest prezentacja antologii z ubiegłorocznej „Nocy”. Mówiąc o sobie, piszący dodawali swoje kolejne zajęcia. I tak, wiesze może pisać listonosz, górnik, bibliotekarz, księgowy, emeryt…
Nieznanych sobie ludzi przez kilka godzin łączy coś nienazwanego, niemierzalnego, tak bardzo niedzisiejszego. Nie na te czasy. Ale zawsze warto wbrew.
Tym spoiwem jest Słowo. Te, które było od początku.
Także Słowa, o których pisał Mariusz w tekście „Czy dawni Słowianie mieli poczucie humoru?”
*
Chylimy czoła przed sponsorami wydarzenia. Są to:
Gmina Krasnystaw
Miasto Krasnystaw
Powiat krasnostawski
Bank Spółdzielczy w Krasnymstawie
Lasy Państwowe. Nadleśnictwo Krasnystaw
Roztoczański Park Narodowy
Quest24
Lokalna Grupa Działania „Krasnystaw Plus”
U Fela
Magnum Bonum