Jakby powiedział Kamil Grosicki: „Nadszedł dzień dzisiejszy!”. Cała Polska czeka na 17.00 i mecz z Meksykiem. Spotkanie, które zdefiniuje nasz los, Obrońcy tytułu zmierzą się z Australią, wcześniej miedzy meczami „polskiej grupy” rewelacja ostatniego Euro – Dania będzie faworytem meczu z Tunezją. Do boju, Polsko!

Wtorek, 22.11

11.00  Argentyna – Arabia Saudyjska

Adam Świć: 4:0. Argentyna jest wymieniana wśród żelaznych kandydatów do zwycięstwa w turnieju. Nie powinna mieć większych problemów z Arabią. Messi coś ustrzeli.

14. 00 Dania – Tunezja

Łukasz Majchrzyk: 1:0. Dania może być jedną z rewelacji mundialu. Na ostatnich mistrzostwach Europy zagrali świetnie mimo problemów ze zdrowiem lidera Christian Eriksena. Teraz znakomity pomocnik jest z kolegami, a to jeszcze wzmaga siłę tej drużyny. Duńczycy potrafią grać kombinacyjnie i są bardzo elastyczni. Z drugiej strony stanie drużyna dobra w obronie, ale mająca kłopoty w ataku. Tunezyjczycy nastawią się na „niestracenie” bramki, ale rywale raz będą potrafili złamać ich zasieki.

 

17. 00 Meksyk – Polska

Adam Świć: 3:1

Ja wiem: mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor… Widzę te wypowiedzi polskich „kibiców”. Te specjalnie zakładane profile facebookowe i twitterowe pod hasłem „#trzymeczeidodomu”. Żenada. Piłkę nożną wymyślono dla zabawy, a nie w celu samobiczowania. No, ale jak ktoś znajduje w tym przyjemność, to co ja mogę na to poradzić…

Nie wiem nic o Meksyku (poza tym, że ich trenerem jest „Tata” Kałuźny), ale wierzę w dobrą rękę i trenerski nos Czesława Michniewicza. Nasi najlepsi piłkarze nie są zajechani, bo zagrali pół sezonu i nie było żadnego przebrzydłego zgrupowania. Wygląda na to, że wszyscy są zdrowi, problemem może być katarski klimat. No i w końcu, kiedy trzon naszej reprezentacji tworzyli piłkarze na co dzień grający w Barcelonie, Juventusie, Romie, Aston Villi , Feyenoordzie czy Napoli…? Na mundialu w 2018 roku rzeczywiście graliśmy piach, ale trzeba pamiętać, że w dwudziestosześcioosobowej kadrze na Katar jest tylko dziesięciu ludzi z tamtych mistrzostw.

20. 00 Francja – Australia 

Łukasz Majchrzyk: 3:1. Dwadzieścia lat temu Trójkolorowi jechali na mundial jako mistrzowie świata, w pierwszym meczu grali z teoretycznie, jednym z outsiderów, czyli Senegalem i tamto spotkanie przegrali. Cały turniej był dla Francji rozczarowaniem. Czy historia lubi się powtarzać? Nie tym razem. Wtedy w składzie Francuzów roiło się od weteranów, dla których było to niemalże ostatni taniec.

Teraz Francja, chociaż osłabiona, ma tę przewagę, że ciągle w drużynie jest wielu zawodników głodnych sukcesów. Wprawdzie kontuzje wykluczyły z udziału w turnieju wielu świetnych piłkarzy, ale w ich miejsce weszli inni znakomici zawodnicy. Olivier Giroud powinien w tym meczu godnie zastąpić Karima Benzemę.