„Szare eminencje” tuż po Dniu Zadusznym muszą być wyjątkowe. Poświęcam je osobie, która odeszła w czerwcu tego roku, a której twórczość była dla mnie niezwykle ważna. Myślę, że spokojnie tego poetę i krytyka mogę nazwać swoim przyjacielem. Mowa o Leszku Żulińskim.

Leszek Żuliński urodził się 25 sierpnia 1949 roku w Strzelcach Opolskich, zmarł 6 czerwca 2022 roku w Warszawie. Był polonistą, poetą, publicystą i krytykiem literackim. Miał na swoim koncie kilkadziesiąt indywidualnych książek poetyckich, krytycznoliterackich, tysiące artykułów i setki wstępów i blurbów do książek poetyckich, m.in. moich: „Abecedarium” (2012) i „Blogo” (2021).

Leszka Żulińskiego poznałem w 2010 roku, dzięki radomskiej Grupie Poetyckiej „Łuczywo”, na której warsztaty i konkursy literackie przyjeżdżał do Radomia. To wtedy powstał ten wiersz, którego Leszek jest jednym z bohaterów.

 

www.laznia-radom.pl

Odwiedzam często witrynę
www.laznia-radom.pl
czytam aktualności

a tutaj koncert
„Muzyka Ziemi”
występy grupy
„poProstu Kabaret”

warsztaty Ruska
konkurs Adolfa
wernisaż Leszka Kwiatkowskiego

który w piwnicy późnym wieczorem
pokaże obrazy o miłości i śmierci

wreszcie prelekcja Leszka Żulińskiego
nowa wystawa RTF- u
kolejny uczeń w „Drodze do sławy”

i jakiś poeta

zupełnie nieznany
zaprasza na swój jubileusz

ciekawe
czy to dobry poeta
myślę

i zaraz potem
przychodzi refleksja
że chyba złych poetów
nie ma

bo przecież każdy
jest poetą

ta właśnie sztuka poetycka
pozwala przetrwać

prozę życia

Adrian Szary

(Abecedarium)

 

Swoją drogą w tym wierszu pojawia się nazwisko również nieżyjącego już radomskiego malarza Leszka Kwiatkowskiego.

W 2020 roku Leszek Żuliński podarował mi swój wiersz „Śmierć komara”, który opublikowałem w zredagowanej przeze mnie antologii „Fraktale”:

Śmierć komara

mój ojciec biegał po mieszkaniu
z łapką na muchy;
pac – i muchy nie było

myśliwi wychodzą z lasu,
dźwigają zastrzelone zające, sarny, dziki

ja dziś zabiłem komara

teraz zadaję sobie pytanie: dlaczego?

mucha, komar, sarna być może mają
swój oddzielny kosmos?,
swoje świadome życie?, swoje szczęście?

ale zjadamy się, zabijamy;
to nasza racja przeżycia

wszystkie humanitarne teorie
są brednią

zrozumiałem to po zabiciu komara,
pobiegłem do łazienki
i długo myłem ręce jak Lady Makbet

Leszek Żuliński

(Fraktale)

 

Najważniejszym dla Leszka Żulińskiego tomikiem była jego książka poetycka „Ja, Faust”. Pod jej wpływem napisałem kolejny wiersz dla Leszka, opublikowany w mojej książce „Blogo”:

Faust pisze do Leszka Żulińskiego

Nie zmarnowałeś życia nad książkami. Sam napisałeś ich tyle,
że czytać je z pewnością będą pokolenia.
Nie wiem czy odnalazłeś swoją Małgorzatę.

Ile razy zaprzedałeś duszę diabłu?
Ile razy wypowiedziałeś słowa:
„Trwaj chwilo, jesteś piękna”?
I czy w ogóle…

Mówiłeś kiedyś,
że wiersze pisze się sercem,
opowiadania umysłem,
a dramat?

Dramat pisze się sam.

 

Adrian Szary

(Blogo).

 

 

Polecam Wam książki Leszka Żulińskiego. Sięgnijcie po nie w tym czasie listopadowej zadumy. Czekamy też na Wasze wiersze. Najciekawsze opublikujemy w naszym cyklu.