Rozdział 19. Nazajutrz przed gmachem rządu odbywała się manifestacja zorganizowana przez opozycyjną Partię Niezłomnych Mężczyzn Feministanu.
Polski ambasador nie brał w niej wprawdzie udziału, ale przybył na miejsce, żeby zobaczyć jak wyglądają tamtejsze demonstracje. Po zaparkowaniu samochodu przez Neposa, obaj udali się na dość obszerny plac i z boku obserwowali całe to wydarzenie.
-Mam nadzieję, że nie będę żałował, że podpisałem się pod ich petycją? – oznajmił Feliks.
-Zobaczymy. Nie ma ich dużo. Może jest ze sto osób.
-Dobre mają hasło na transparencie – zauważył Feliks i dostrzegł duży napis: „Chcemy zarabiać ¾ tego co kobiety”. Następnie rozległa się muzyka bardzo znanej pieśni, którą grała grupka demonstrantów.
-Podobają mi się te wasze demonstracje. Przyjemna muzyka, a nie tylko wydzieranie się i przeklinanie.
-U nas też potrafią przeklinać, zwłaszcza kobiety – wtrącił Nepos.
-„El Cóndor Pasa” jest po prostu świetne – zachwycał się Feliks.
-U nas ten utwór jest tak samo popularny jak hymn państwowy i nazywa się „Pieśń Kobiet” – oznajmił Nepos.
-Ale to chyba jest pieśń peruwiańska?
-Przecież Peru to też Ameryka Południowa – oświadczył z uśmiechem Nepos i słuchał rozlegającej się muzyki. Gdy tylko pieśń się skończyła przed demonstrantami pojawiła się trójka mężczyzn w biało-żółto-zielonych koszulkach, z których jeden miał piękny bukiet kwiatów.
-Po co im te kwiaty, Nepos?
-Jak to po co? – zdziwił się. – Przecież nie pójdą na spotkanie z premierką tylko z petycją! Najpierw wręczają jej bukiet kwiatów, a dopiero później przekazują petycję.
-Przyznaje, że niektóre zasady w Feministanie są fajne, ale tylko niektóre – zaakcentował na koniec Feliks. – Nie widzę, żeby policja zabezpieczała tę demonstrację. A jak będą jakieś rozróby?
-Nie będzie rozróby, bo wtedy nie dostaną zgody na legalną demonstrację przez dziesięć lat – wytłumaczył Nepos. Po tych słowach trójka mężczyzn ruszyła z kwiatami i petycją do siedziby urzędującej premierki, a przed demonstrantów wyszła kolejna trójka mężczyzn trzymających w dłoniach zapisane kartki papieru. Następnie obok nich pojawił się dobosz, który zaczął wybijać charakterystyczny dla tych muzyków rytm. Gdy tylko skończył, trójka mężczyzn trzymających w dłoniach mikrofony zaczęła na zmianę odczytywać petycje.
-Jak długo jeszcze kobiety będą obrażać mężczyzn twierdząc, że „facet to świnia” – przemówił pierwszy z demonstrantów.
-Dobre – rzekł z uśmiechem Feliks i słuchał kolejnych postulatów protestujących mężczyzn.
-Jak długo jeszcze kobiety będą obrażać mężczyzn mówiąc, że są bez serca, chociaż to oni częściej chorują na zawał serca – przemówił drugi z demonstrantów.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą musieli ukradkiem i w pospiechu pić z kolegami, co powoduje stres i prowadzi do wielu chorób – oświadczył trzeci, a po jego słowach ponownie zaprezentował się dobosz.
-Trochę śmieszna ta wasza demonstracja, ale mi się podoba – wtrącił Feliks i słuchał kolejnych petycji.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą musieli słuchać, że kobiety nie mają się w co ubrać, mimo, że mają znacznie więcej ubrań od mężczyzn.
-Święta słowa – skomentował Nepos.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą musieli wysłuchiwać, że to właśnie przez nich kobiety zmarnowały sobie życie, tak jakby mężczyźni byli szczęśliwi – oznajmił drugi z demonstrantów, a w jego oczach pojawiły się łzy.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą karceni przez kobiety tylko dlatego, że przez chwilę obejrzeli się za inną kobietą.
-To bardzo życiowy postulat – wtrącił Nepos i spojrzał na rozbawionego Feliksa. Ten zaś spoglądał na czytających postulaty mężczyzn, którzy bardzo poważnie traktowali swoje wystąpienie.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą zmuszani do noszenia kobiet na rękach, skoro i tak są styrani wykonując najcięższe prace – zaakcentował pierwszy z demonstrantów.
-Jak długo jeszcze mężczyźni będą oskarżani przez kobiety, że swoim zachowaniem wpędzają je do grobu, skoro statystycznie to mężczyźni żyją krócej.
-Trudno się z nimi nie zgodzić – wtrącił Nepos.
-Wcale się nie dziwię, że tutaj mężczyźni żyją krócej – skomentował Feliks i z uwagą słuchał demonstrantów.
-Jak długo jeszcze kobiety będą zmuszać mężczyzn do wynoszenia śmieci, tak jakby te śmieci produkowali tylko mężczyźni – przemówił trzeci z demonstrantów. Po nim zaś po raz kolejny zaprezentował się dobosz.
-Dużo jeszcze mają tych postulatów, bo wydaje mi się, że niedługą przebiją Marcina Lutra – zażartował Feliks.
-Uczyłem się w szkole o Lutrze, ale nie wiem o co ci chodzi Feliks?
-Luter napisał 95 tez i jestem ciekaw czy ci politycy z Partii Niezłomnych Mężczyzn Feministanu nie mają więcej postulatów.
-Myślę, że nie było więcej niż trzydzieści – oznajmił Nepos.
-To ja zacznę liczyć – zobowiązał się Feliks i słuchał dalej.
-Jak długo jeszcze kobiety będą wmawiać mężczyznom, że ci je nie kochają, skoro one same już dawno przestały ich kochać.
-Bardziej mi to przypomina kabaret niż demonstrację – zażartował Feliks.
-Jak długo jeszcze kobiety będą wyrzucać z domu mężczyzn za ich skryte romanse, skoro oni chcieli tylko pocieszyć ich koleżanki. – Zdanie to rozbawiło jednocześnie Feliksa i Neposa, którzy uśmiechając się spojrzeli na siebie i słuchali dalszych punktów demonstrantów, a ci coraz dobitniej akcentowali swoje postulaty.