Z lewej postawiony moloch marketu i parkingu wielopoziomowego, za chwilę nowy blok – całkiem estetyczny – nie chamski moloch – i za chwilę, moment – budynki w zasadzie narożne Filaretów i Zana. Biurowiec z różnymi instytucjami, firmami, biurami i itp. – też całkiem schludny – jakby ktoś tu świadomie nadzorował i super-wizjował wygląd tych budynków.

Po prawej – pod górkę – niska zabudowa starych bloków, typowo LSM-owskich – jakaś  przychodnia, fryzjer,  tego typu w budynku oddzielnym, tylko usługowo-han- dlowym – dalej – lekko w głębi budynek spółdzielni LSM – i na samym rogu – tuż za Krzyżem – komisariat – całkiem nowy – postawiony może około 2010 r. Kiedyś na tym tere- nie było boisko dla dzieciaków.

Już jak widać – rondo Filaretów–Zana.

Na rogu dwa wieżowce ZUS – choć faktycznie tylko jeden – drugi do kogo innego należy.
Te biurowce – opisane – nie do wymówienia codzienny ten pracy.
I komisariat.
I Globus – budynek administracji publicznej i jakichś instytucji publicznych – pewnie jakieś pokoje odnajęte dla drobnych firm.
W miejscu parkingu między budynkiem a otwierają- cym się wąwozem i górką narciarską kiedyś było duże targowisko. Teraz pozostały chyba z trzy budy przylepione do budynku.

Przy dobrej pogodzie i odpowiedniej porze roku – przy wschodzie – widać wschodzące słońce nad tym wielkim zniczem-pomnikiem na Majdanku.

Tuż przy Hala Globus – hala domowa lubelskiej piłki ręcznej kobiet. One dają radę – i inne one – w innych dyscyplinach dają radę – tylko chłopaki we wszelkich dyscyplinach w Lublinie i na Lubelszczyźnie nie dają rady. Może Oni są tacy jak ten Wasz Don Kichot – i taki Prometeusz.

Na targu – kiedyś – już klasyk – Pan Staszek – sprzedający ubrania – klasyk i uczciwy handlarz – nie handlował chińszczyzną, która po miesiącu, trzech praniach do niczego się nie nadaje – tylko i wyłącznie porządnymi polskimi – jeździł na giełdy pod Łódź – i zawsze coś ciekawego przywoził – ładnego, trwałego, momentami eleganckiego – a jego konikiem – do którego miał rękę – to były kurtki, płaszcze itp.

Autobus – jego odwieczne – „Chrystusowe” – 32 – zakręca w Zana – mając po prawej Krzyż – a po lewej – nieco w dali Kościół św. Józefa (z jego szpicą Krzyża – jak jakaś Latarnia Morska – kierunek prosty do Domu).

Na tym przystanku lubią wsiadać tzw. kanary – następny przystanek przy sporej szkole – zaraz Politechnika, kolejne szkoły.