chwilo –
ulepię z ciebie
węzeł z mrozu
acz lato!
ku pełni świata
zmierza
dystych
rujnuje me sumienie
kustosz prawdy
odda półkę
z kłamstwem
polityk
bezbożny
to nie istnieje!
szansa
w proporcji
brew
unosi
me zbawienie
ramę
ustalił Bóg
dzisiaj jest jutro
jutro –
było wczoraj…
czy grys
to aksjomat?
(głupie)
peron łun poranka
dnieje
w mej pustelni
mój turban
to
obwód niebios
potomkowie
pójdą do legii
cudzej poetyki
i wedrą się
w łaski
kultura kłamstwa
wyprzedzi
nieobycie prawdy:
koła dziejów