Chcecie bajki? Niech bedzie.
Sześciu braci je śledzie.
Świeżuteńkie, najlepszy gatunek.
Ale układ jest taki, że to nie są bliźniaki
– różny mają do tego stosunek.
Pierwszy je, no bo lubi, wręcz przeciwnie zaś drugi,
ale chce pokutować w czas postu.
Trzeci brat, mówiąc szczerze, serio postu nie bierze
– konsumuje je z nudów po prostu.
Czwarty je, co podali, piąty wszystkim się chwali,
że te śledzie sam kupił w sklepiku.
Szósty – fan zdrowotności, a odżywczych wartości
w daniu tym jest istotnie bez liku.
I my wszyscy je jedzmy, ale najpierw prześledźmy
motywację: dlaczego się je je?
Po stosunku do śledzi można poznać, co siedzi
w każdym z nas i co z nami się dzieje!