W pociągu. Facet siedzący obok mnie ma książkę Olgi Tokarczuk. Otwiera ją, przykłada sobie do nosa, zamyka oczy i głęboko wdycha powietrze.
Czy to jest, przepraszam, obowiązkowe?
W pociągu. Facet siedzący obok mnie ma książkę Olgi Tokarczuk. Otwiera ją, przykłada sobie do nosa, zamyka oczy i głęboko wdycha powietrze.
Czy to jest, przepraszam, obowiązkowe?