O wielkim sukcesie organizacyjno-frekwencyjnym mogą mówić sprawcy pozytywnego zamieszania, jakim były tegoroczne „Motomikołajki”.

-Wzorem lat ubiegłych jako radzyńscy motocykliści zaprosiliśmy wszystkich chętnych do wzięcia udziału w akcji Motomikołajki. Naszym celem jak co roku było sprawienie nieco radości dzieciom z radzyńskich domów dziecka poprzez zawiezienie im zabawek, słodyczy czy artykułów szkolnych. W tym roku postanowiliśmy także pomóc potrzebującym z miasta i gminy Radzyń Podlaski. Z lekką obawą przystąpiliśmy do tego działania ,bo nie wiedzieliśmy, czy będziemy mieć aż tyle rzeczy, aby wystarczyło dla wszystkich. Nasze obawy zostały bardzo szybko rozwiane. Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego odzewu ze strony mieszkańców jak i radzyńskich przedsiębiorców. Prawie 2 duże busy zostały zapełnione po brzegi rzeczami, które przywozili ludzie. Jeszcze większe zaskoczenie przeżyliśmy, jak oficjalnie otworzyliśmy puszki i przeliczyliśmy pieniążki zbierane przed akcją w sklepach jak i podczas niedzieli. Wyszło ponad 13 tysięcy i ta kwota ciągle rośnie!!! Co chwilę ktoś dzwoni, co chwilę ktoś wpłaca jeszcze pieniądze na konto. Coś niesamowitego! Już niebawem za zebraną kwotę kupimy buty, kurtki, czapki, szali i przekażemy dzieciom – podsumowuje w wielkim skrócie akcję koordynator Karol Niewęgłowski.

Niedziela dobra

Motocykliści pomimo zimna, nie zawiedli. Ponad 50 maszyn różnego typu pojawiło się na parkingu przy byłym sklepie Tesco. Dzień jednak rozpoczęli od parady przez miasto oraz wizyty w Niepublicznym Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym w Ustrzeszy.

– Postanowiliśmy sprawić też odrobinę radości seniorom. Obecnie mamy ciężkie czasy. Nastał koronawirus, który utrudnia kontakty rodzinne. W takim miejscu jak to, szczególnie zaostrzono przepisy związane z odwiedzinami, ponieważ seniorzy są bardziej narażeni na zachorowania. Przygotowana przez nas paczka miała za zadanie dać im odrobinę radości i pokazać, że jesteśmy i pamiętamy no i chyba nam się to udało. Zostaliśmy przywitani przez personel bardzo ciepło. Widok seniorów stojących w oknach z łzami w oczach i machających do nas ściskał za serce, coś niesamowitego – dodaje Jacek Patkowski, współorganizator.

W zwartym szyku motomikołaje przejechali pod Tesco, gdzie przez blisko 3 godziny zbierali datki od ludzi, którzy nie żałowali dobrych słów i swojego portfela. W tym dniu można było nie tylko dać coś od siebie dla potrzebujących. Dzięki uprzejmości Darka Kubajko, można było wsiąść i dokładnie przyjrzeć się zabytkowym autom a jeśli ktoś nigdy nie siedział i nie widział wnętrza tzw. TIR-a to Jarosław Hornowski podstawiając swoje „złotko”, dał taką możliwość.

Wydarzenie wsparli:

– Paweł Krzemianowski, który przyjechał na wydarzenie ze swoją słynną na całe województwo (a może już i Polskę) grochówką. Dodajmy, że wszystkie pieniądze, które zostały wrzucone do puszki za pyszną zupkę, Paweł przeznaczył na Motomikołajki. Dzieci (ale nie tylko) z wielką chęcią korzystały z możliwości przejechania się jako pasażer na quadzie jak i na innych motorach, za co składamy wielkie dzięki chłopakom, że nie żałowali benzyny i przez blisko 3 godziny wozili chętnych.

-policjanci z radzyńskiej komendy

-druhny i druhowie z OSP Paszki Duże

-I Szczep Harcerski „Infinity” im. hm. Mieczysława Stagrowskiego

-12. Radzyńska Drużyna Wędrownicza „Delta”

-dzielni motocykliści Małgosia i Marta, które dbały o porządek na busie przyjmując i układając paczki

– klub motocyklowy Aiki Biker

-nieformalna grupa motocyklowa Bikers Radzyń

Część zebranych przedmiotów jeszcze tego samego dnia zostało przekazanych do domów dziecka. Pozostałe motocykliści przekażą do MOPS-u i GOPS-u, gdzie pracownicy rozdysponują tym najbardziej potrzebującym dzieciom z miasta i gminy Radzyń Podlaski.

zdj.: Marcin Gregorczuk