Z wielką radością informujemy, że nasz redakcyjny kolega, radomski poeta Adrian Szary prawdopodobnie już niedługo doczeka się w rodzinnym mieście swojego placu.
Chodzi o plac przed Centrum Młodzieży – „Arka” w Radomiu, przy ul. Kelles – Krauza. Czy będzie on nosił imię Adriana Szarego? Nasz kolega nie chciał komentować tej sprawy. Nie ukrywa jednak, że jest bardzo zaskoczony. O planach Władz „Arki” dowiedział się niedawno. Udało nam się dotrzeć do ks. Andrzeja Tuszyńskiego – prezesa „Arki”, który poinformował nas o złożeniu wniosku do Rady Miejskiej o nadanie imienia radomskiego poety, animatora kultury, związanemu z „Arką” od ponad piętnastu lat, placowi przed Centrum „Arka” w Radomiu.
Przypomnijmy, że Adrian Szary prowadzi warsztaty literackie w „Arce” od 2008 roku, ale z instytucją związany jest dłużej.
To dobry pomysł – zauważa Agnieszka Banasik – pracownik Centrum „Arka”. Zawsze nadaje się imiona zmarłych osób. Warto doceniać pracę innych już za ich życia. Innego zdania jest pracownica „Arki”, która nie chce ujawniać swojego nazwiska.
– Myślę, że to przesada. Mamy co prawda ulice imienia poetów, malarzy, pisarzy, ale takich, którzy zasłużyli się dla Polski. A Szary? Cóż, to przecież początkujący, przeciętny poeta. Sama współpraca z „Arką” i prowadzenie warsztatów literackich to chyba jeszcze trochę za mało. Uważam, że ten plac bardziej zasługuje na imię ks. Tuszyńskiego czy pani Ewy Kamińskiej – prezesów „Arki”, zasłużonych dla tej instytucji.
-Ja się cieszę z takiego uhonorowania naszego instruktora i opiekuna – mówi Magda Krzesicka, młoda poetka, jedna z pierwszych uczestniczek warsztatów literackich. -Rozsławia „Arkę”. Pomaga nam w twórczości. Czemu nie miałby mieć przy „Arce” swojego placyku?
Jak widzicie, zdania są podzielone. Ostateczną decyzję podejmie Rada Miasta Radomia. My trzymamy kciuki za naszego kolegę i jesteśmy dumni, że mamy takiego współpracownika „Koziegorynku”.