„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”
* * *
To był jakiś przedświąteczny „śledzik”. W drodze powrotnej, lekuchno zawiany, wstąpiłem jeszcze do sklepu po żywe karpie. Kupiłem cztery i, w przypływie pijackiej fantazji, jednego z nich wypuściłem do stawu. Miał, skubaniec, zaledwie dwadzieścia pięć procent szans i wygrał…
* * *
Rutyna zabija. Jeśli dziś jest identyczne jak wczoraj i przedwczoraj – kiedy nie musisz myśleć, kombinować, bo uruchamiasz tryb „codzienny” i jedziesz na automacie – to niedobrze. Stałe czynności o stałych godzinach, aż w końcu wszystko się zlewa w jedną całość. Właściwie – nie w całość, ale w jakiś bezkształt.
* * *
Przełamywanie rutyny łatwe nie było, ale przynajmniej zmieniał trasy codziennych wędrówek i poszukiwań, wymyślał nowe potrawy albo szukał przepisów w starych książkach kucharskich, grzebał w muzyce, filmach, książkach i dobrych czasopismach, obserwował ptaki.
Na wrażenia zupełnie nowe i świeże szans jednak nie było.
W bibliotece znalazł porządny słownik geograficzny; pomocny był w wymyślaniu limeryków (wiadomo – pozycja rymowa pierwszego wersu), i pisał po cztery, pięć dziennie. Raz w tygodniu, przy pomocy konia i psa, wybierał najlepsze i wpisywał starannie do grubego zeszytu z twardą okładką.
* * *
Ciężarowiec spod gminy Wiżajny
dźwigał krowy, tuczniki, kombajny.
A po lepszym jedzonku
dźwigał w/w na członku.
Ach ten kraj, ach ten kraj urodzajny!
* * *
Nawet jeśli nikt nigdy tego nie znajdzie. A zwłaszcza jeśli nikt tego nie znajdzie.
* * *
Tęsknił za starymi kumplami. Z roku na rok coraz bardziej.
* * *
W czasach liceum z polskich filmów najbardziej mnie poruszyły „Yesterday” Piwowarskiego i „Kronika wypadków miłosnych” Wajdy. W pierwszym muzyka The Beatles była jedynym remedium na życie w zapadłej dziurze, w której rządzi, tyleż śmieszny, co straszny, magister Biegacz – jak zwykle znakomity Krzysztof Majchrzak – człowiek, który zna się na wszystkim, nie dość, że się zna – zna się najlepiej – nawet słuszne politycznie polskie słowa do „Love Me Do” napisze i zagra na perkusji. W „Kronice” zaś nostalgia: smutny, choć piękny, koniec Drugiej Rzeczpospolitej i wielka pierwsza miłość, bo pierwsza miłość zawsze jest wielka. Po tym filmie zakochałem się w Paulinie Młynarskiej. Potem mi przeszło.
* * *
„Życie to jest coś! Życie trzeba gonić i łapać za chwost.” – Tadeusz Konwicki.
CDN…
zdj.: Tomasz Młynarczyk