W sierpniu 1935 roku, w Dodatku do „Expressu lubelskiego i wołyńskiego” ukazał się artykuł, który w całości umieszczamy poniżej.
Wśród podanych błędnych informacji ( generał Marcin Kątski nie był właścicielem Radzynia- był nim w opisywanym czasie Stanisław Antoni Szczuka, zamek nie był budowany na potrzeby odwiedzin króla Augusta III, jak opisywano to w XIX wieku), znaleźliśmy dwie warte omówienia. Poczynimy na wstępie dwie uwagi: po pierwsze ze względu na pojemność wątków i ich odrębność- dzisiejszy wpis podzielimy na dwie części, a po drugie chcieliśmy nieśmiało zauważyć, że jak w czasach sanacji w niektórych kręgach myślano, tak i w czasach żoliborskiej grupy rekonstrukcji sanacji myśli się o muzeum.
” Pod kolumną za parkiem pochowani są dwaj rozstrzelani wówczas powstańcy” – bardzo ciekawa informacja zapewne otrzymana do Bronisława Szlubowskiego i być może wyjaśniająca przeznaczenie słupa sakralnego. O jakich powstańcach tu mowa? Naszym zdaniem chodzi o Rajmunda Krassowskiego i Stefana Drewnowskiego. Obaj zostali zatrzymani i aresztowani nad ranem w Radzyniu, kiedy po nieudanym ataku na Parczew, jadąc furmanką z bronią, próbowali dołączyć się do radzyńskich powstańców. Relacje z XIX wieku przekazują, że po uprzednim więzieniu w pałacowych lochach i ciężkim przesłuchaniu zostali rozstrzelani przy trakcie międzyrzeckim. Miejsce rozstrzelania stało się też ich grobem. Powstaje jednak pytanie, czy ich szczątki są nadal w tym miejscu?
Z całą pewnością rozwiążą tę zagadkę badania georadarowe, przychodzi nam jednak na myśl uroczystość z 11 listopada 1935 roku, którą wielu Radzyniaków zna ze zdjęcia opublikowanego kilka lat temu przez Dominikę Leszczyńską, a które to zdjęcie pochodzi ze zbiorów Pana Witolda Krassowskiego. Dlaczego? Ponieważ jeśli kiedykolwiek mieliby Ci dwaj powstańcy być uroczyście przeniesieni z miejsca pod słupem sakralnym w inne , to właśnie wtedy. Czy tak było? Co prawda jeden z detali na tym zdjęciu jest bardzo interesujący, ale to za mało, aby być pewnym, że to właściwy trop.
Warto podjąć wysiłek, aby ostatecznie ustalić miejsce pochówku tych dwóch patriotów, niezależnie od oceny samego powstania styczniowego.