Grubsze sprawa-grubsze monety o większej średnicy i wartości. Także aluminiowe.

Jako że miały większą sile nabywczą niż groszowa drobnica traktowało się je z większym szacunkiem. Były też bogaciej zdobione: na awersie złotówki pyszniła się piękna jedynka na kłosach zboża.

Dwójkę otaczały motywy roślinno-owocowe.

A na najpokaźniejszej piątce rybak ciągnął sieć pełną (niewidocznych) ryb.

Wzór monety łatwo dawał się skopiować. Wystarczyło przykryć ją cienkim kawałkiem papieru, lekko pocieniować ołówkiem lub kredką i uzyskiwało się piękne odbitki.