Poezja w kolorze
Jak ziemia jest czarno–biała
O porze zbierania plew
Podczas wyprawy za drzwi
Do świata, z – przez świat porzucony
Mam w sobie Spisek Pisarzy
I uprzejmości owocu ducha
Tu jakiś kurz, gdzieś coś skrzypi
Milowy krok przez próg
Albo pomódl się za ten wiersz
Tęcza między miastami – i w punkcie dostaw
Ziemia wybrała pomiędzy dwoma biegunami
Kup książkę na wiosnę
Bo jeśli paleta zafarbuje włosy
Ucieknie ci ostatni kurs do tęczy
Wezbrany Wieszcz nad przełomem
Żadne boskie ani ziemskie prawa
Nie wprawią w zakłopotanie
Zakładka też dba o przewrót
Nie oddzielną jasności wiersza
Nałogu miłości i rymu
Oczu szeroko zamkniętych, w twoich oczach moja kąpiel
Oda ciemności Czytelników