Mamy nadzieję, że będziecie czytać!

Słonie na ulicy Baryckiej

Słonie żyją w bibliotece.
Dziwisz się i pukasz w głowę?
Myślisz – ach, on głupstwa plecie,
więc o słoniach ci opowiem.

Jeden słonik swoim uchem,
wciąż przewraca książki strony.
Chce zobaczyć, czy Kopciuszek
zawsze chodzi zasmucony.

Drugi trąbi, skacze w górę,
by uchronić małą świnkę.
Już się skrada cielsko bure.
– Świnko! Ukryj się przed wilkiem!

Na dywanie trzeci usiadł
i się zajął plasteliną.
O, ulepił już Plastusia!
Teraz siedzi z dumną miną.

Inny zbudzić chce Puchatka.
Stuka kiełkiem w książki stronę.
Ej, to Baby Jagi chatka!
Kumpel szturchnął go ogonem.

Taki gruby wszedł na stołek.
Wybrał książkę i się schował.
Jestem teraz słoń Matołek!
Pędzę już do Pacanowa!

– Złota Rybko, Złota Rybko,
Spełnij dzisiaj me życzenie.
Różdżkę, proszę, daj mi szybko,
to w Pottera się zamienię.

Rzekł tak chudy, skacząc w bok,
po czym zakrył trąbą oczy,
bo wawelski straszny smok,
z księgi legend doń wyskoczył.

Mały słonik biega nocą,
właśnie skończył swą przebieżkę.
Trąbnął: Wreszcie czas odpocząć!
Budząc tym Królewnę Śnieżkę.

Elfem zwie się jeden słonik,
bo pokochał Calineczkę,
– Przed ropuchą chcę cię bronić,
więc zaufaj mi troszeczkę.

Czarny szlocha wciąż nad książką
i łezkami wokół chlapie.
– Nie chce, żeby to kaczątko,
zawsze było brzydkie takie!

I tak każdej nocy prawie,
słonie kręcą się wśród książek.
Mimo tego, to ciekawe,
wciąż na półkach jest porządek.

Gdzie jest taka biblioteka?
Tu w Radomiu, w twoim mieście.
Jeśli chcesz zobaczyć słonie,
wypożyczyć książkę spiesz się.

Radom, 18.05.2010

Wojciech Krupa

 

Prosta piosenka o Nadziei

Nadzieja mieszka
między nami

Nadzieja dniami
i nocami

chociaż niektórzy
z nas się śmieją

my o Nadziei
my z Nadzieją

my dla Nadziei
przy Nadziei

w życia zamieci
w łez zawiei

skąpani marzeń
promieniami

bo jest Nadzieja
między nami

 

Radom, 1 marca 2015 roku

Adrian Szary

 

 

Odwiedzajcie biblioteki, nigdy nie traćcie nadziei, jedzcie krupnik, bo zdrowy i czytajcie szarynki, bo warto!