Bohater powstania styczniowego.

Źródła podają, że ten 27-letni dowódca oddziału pochodził z Kąkolewnicy. Zimą 1863-1864 wraz ze swymi ludźmi walczył z Rosjanami. Schwytano go 7 III 1864 r. w potyczce pod Lipnikami i postawiono przed siedleckim sądem. Ciekawe, że pomimo aresztowania dowódcy, oddział nadal prowadził ożywioną działalność bojową (Drelów, Kąkolewnica, Siemień). Oskarżony o to, że był w „bandzie” Karola Krysińskiego i sam dowodził „bandą” 18-tu konnych – został skazany na śmierć przez powieszenie. Egzekucja odbyła się 2 VIII 1864 r. w rodzinnej Kąkolewnicy, w obecności dużego zgromadzenia miejscowej ludności.

6 lutego pojawił się w Lisiowólce i w innych okolicach Radzynia. Jak podają źródła rosyjskie był on postrachem dla wojsk rosyjskich w powiecie radzyńskim i łukowskim. 7 marca 1864 roku Leon Kot wpadł w ręce rosyjskiego oddziału wysłanego z Siedlec. Chociaż oddział ten aresztował 8 osób, to ujęcie Kota było chyba przypadkowe, nastąpiło ono w lesie koło Lipniak. Generał Manukin wstrzymywał się z wydaniem wyroku, sądził bowiem,  że schwyta jeszcze kogoś z oddziału Kota, ale oddział dalej działał. Po akcji w Drelowie oddział pojawił się w Kąkolewnicy, gdzie we dworze dokonał rekwizycji. Potem, pod koniec kwietnia, widziano go w Siemieniu. Wyrok śmierci na Leonie Kocie zatwierdził generał Manukin dopiero po trzech miesiącach, bo 27 lipca 1864 roku.

Dwa dni później generał Manukin polecił naczelnikowi wojennemu powiatu radzyńskiego wykonać wyrok w Kąkolewnicy. Do śmierci przygotowywał  go miejscowy proboszcz pod strażą wojsk rosyjskich w karczmie wówczas murowanej (dzisiaj w tym miejscu dom weselny u Karasia).

Wyrok miał być wykonany 2.08.1864 r. przez powieszenie na szubienicy za wsią przy drodze do Żakowoli. Prawdopodobnie po założeniu przez kata stryczka na szyję – ten się zerwał, a według ówczesnego prawa, jeżeli taki fakt ma miejsce, podczas wykonywania wyroku skazanemu daruje się wyrok.

Mieszkańcy wsi, których pod groźbą Rosjanie spędzili, o tym nie wiedzieli, albo byli zastraszeni, bowiem nie wnieśli protestu i wyrok został ponownie wykonany.