Sprzątam. Głównie polega to na przeniesieniu spod jednej ściany pod drugą większej połowy z 1500 moich książek. Przygotowuję też stare gazety I różne takie szpargały do wywalenia. I właśnie wśród tych rupieci znalazłem kartkę zadrukowaną w 1/3. Wygląda to jak kopia treści maila, ale bez danych nadawcy ani odbiorcy. Z treści wynika, że jest to odpowiedź kobiety na wiadomość o zerwaniu. Kartka leżała pomiędzy papierami sprzed 20 lat. Kto to pisał. I do kogo? A niby czyj mail mógłby się znaleźć u mnie jeśli nie mój? Cudzych maili nie czytałem…
Treści zupełnie nie kojarzę. Mogłem otrzymać takiego maila tylko od jednej osoby, od Ilony, ale to nie jest jej styl.
Może by ją zapytać? Tak by było najprościej. I wpierdolić się w swoje własne „Broken Flowers”…