W niedzielę pierwszego września mój 11-letni siostrzeniec (VI klasa) grał w swoje gry do późna i poszedł spać po 1:00 w nocy. Rano matka budzi go, żeby wstawał na rozpoczęcie roku szkolnego, bo dźwięki dobiegające z boiska szkolnego (szkoła jest niedaleko) świadczą o tym, że impreza już się zaczyna. A siostrzeniec przez sen:
-Mam to w dupie!