W minioną niedzielę, w ramach obchodów 100-lecia Szkoły Podstawowej w Krasewie, placówka otrzymała nowy sztandar oraz patrona – Żołnierzy Wyklętych. Prezentujemy wypowiedź prof. Dariusza Magiera.

Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” Inspektorat Radzyń było jednym z fundatorów sztandaru.

Szanowni Państwo!

Reprezentuję Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” , ale i świat akademicki – konkretnie nauki historyczne. Zatem chciałbym jako historyk – serdecznie pogratulować Pani Dyrektor, całej społeczności tego jubileuszu i przyjęcia za patrona Żołnierzy Wyklętych.

Przyjęcie patrona to zaszczyt i zobowiązanie.

Jednym z takich zobowiązań byłoby sukcesywne rozszerzanie tego wspaniałego panteonu o lokalnych żołnierzy wyklętych. Powtórzę to za panem Rogozą. Ich nazwiska są znane – wielu z nich przeszło przez ubecką katownię w Radzyniu, lubelski Zamek. Jest ich kilkudziesięciu – do stu, których można wymienić.

Myślę, że  warto odkrywać życiorysy tych ludzi -pochodzących z Krasewa, okolic. Przywracanie ich pamięci, umieszczanie ich w tym panteonie byłoby bardzo na miejscu.

Niech taką cegiełką w tym kierunku będzie kopia inskrypcji z radzyńskiego aresztu Urzędu Bezpieczeństwa, pozostawiona na ścianie przez Żołnierza Wyklętego z Krasewa:

Po uroczystościach poprosiłem Darka o rozwinięcie swojej myśli:

Łatwo przyjmujemy takie ogólnopolskie postaci, które są superbohaterami. Żołnierzy Wyklętych mamy w każdej miejscowości. Życzyłbym sobie, żebyśmy odkrywali ich życiorysy w lokalnych społecznościach.

Żeby obok Cieplińskiego, „Inki” czy Pileckiego pojawiały się portrety lokalnych bohaterów – naszych sąsiadów, którzy pokazywali swoim życiem, że bycie Polakiem i zachowywanie honoru nie jest cechą superbohaterów czy Avengersów, ale to może być twój sąsiad, wykazujący się takim bohaterstwem. Byłoby to jeszcze bardziej budujące dla lokalnej społeczności.