Dziś bajki o jedzeniu.
O Olku niejadku
Rzekł tata przy obiedzie
Do syna swego Olka:
– Co tam wyciągasz z zupy?
To przecież jest fasolka.
Patrz twoja siostra je,
A ty wciąż nie i nie!
Więc ja ci wykład zrobię,
Że dla twojego zdrowia
Fasolka dobra jest,
Kochają ją w Bretanii,
Więc ją ze smakiem jedz!
Zawiera magnez, potas,
Dla twoich jelit selen
I innych zalet wiele
To zapamiętaj sobie.
Rzekł syn do swego taty:
– Twój wykład mądrze brzmi,
Lecz myśląc o fasoli
W brzuchu mnie bardzo boli,
A i do tego jeszcze,
Słuchając cię mam dreszcze
i bardzo mnie już mdli.
Złą ciszę przerwał dziadek,
Bo stuknął łyżką w talerz,
Mówiąc do taty Olka:
– Wykład twój bardzo chwalę
Bo jest rozsądny, lecz
Swą myśl też chciałbym rzec,
Więc nadstaw ucha bacznie:
– Pamiętasz jak krzyczałeś
Do mamy kiedyś? – Proszę!
Ja się odwrócę, ty mi
Z talerza wybierz groszek.
A gdy smażyłem w kuchni
Na obiad pyszny szpinak
To w mig ci zrzedła mina.
Tak było? Przyznasz rację?
– Zgoda – rzekł tata Olka –
Lecz ma riposta brzmi,
Posłuchaj więc uważnie,
Bo to nie banał będzie.
Chcę wychowywać dzieci
Także na własnym błędzie.
Co powiesz na to mi?
Czy rację przyznasz mi?
Przyznam, lecz drugi morał
Podany jest na dłoni,
Wszak niedaleko pada
Jabłuszko od jabłoni.
Wojtek Krupa
Kakadu
Pewna żarłoczna Kakadu
Nie mogła doczekać się obiadu.
Pić jej się chciało i głodna była,
O sytym obiedzie marzyła.
O fasolce i bigosie,
Ziemniakach puree i sosie.
Gdy tak o tym rozmyślała,
Trochę z głodu się przespała,
A gdy wstała wypoczęta,
Kuchnia była już sprzątnięta.
Minął bowiem czas obiadu,
Znów głodna była Kakadu.
Adrian Szary
Jedzcie krupnik, bo zdrowy i czytajcie szarynki, bo warto.
Życzymy Wam udanego odpoczynku w sierpniu. Wracamy do Was we wrześniu.
rys. Sylwester Zakrzewski