„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”

* * *

Człowiek przejada sobie powolutku swoje małe życie. A ono mija – bez spektakularnych upadków i bez większych wzlotów. Mży w nim codzienny deszczyk i powstaje z tego z reguły tylko płytka brudnawa kałuża, żaden tam rwący brzegi strumień czy wodospad.

Ale marzysz czasem, żeby być jak John Cazale.

Mało kto w ogóle wiedział, kim był John Cazale… Facet umarł jak miał 42 lata – to i za dużo w swoim aktorskim życiu nie pograł, ledwie pięć ról w pięciu filmach. Dobra, zdarza się. Ale teraz tytuły: „Ojciec Chrzestny”, „Ojciec Chrzestny 2”, „Rozmowa”, „Pieskie popołudnie” i „Łowca jeleni”. Zobacz pan: same złote strzały, żadnego pudła. Tylko i wyłącznie obsypywane kilogramami Oscarów arcydzieła. Nic – choćby jeden, dwa szczebelki – niżej! Żadnych kompromisów ze szmirą albo tylko bylejakością, czy tak zwanym porządnym rzemiosłem.

I na dodatek zdążył jeszcze być

narzeczonym Meryl Streep…

Albo boiskowa pierdoła Thomas Müller? Na mistrzostwach świata w 2010 roku w sześciu meczach łącznie tylko sześć razy strzelał na bramkę. Efekt? Pięć goli i tytuł króla strzelców. Cztery lata później dołożył kolejnych pięć. Po czymś takim spokojniutko można umierać.

* * *

Tylko do kogo ja to mówię… Do siebie? Do siebie.

* * *

Od czasu do czasu spotykał jakiegoś nietutejszego zwierza, ptaka czy owada. To były najtwardsze osobniki z tego zbioru dziwadeł zoologicznych, które powypuszczał z klatek i terrariów w mieszkaniach i domach. A może to już ich dzieci albo wnuki? Te wybitnie ciepłolubne raczej nie miały szans na przetrwanie, ale niektóre – jak widać – jakoś dawały sobie radę.

W zamulonych przypałacowych stawach mieszkały na przykład amerykańskie żółwie z czerwonymi kreskami na pysku. Pewnie zimę przeżywały zahibernowane w mule i budziły się razem z żabami.

* * *

Czy ci wszyscy ludzie gdzieś tam żyją? Tylko nie mogę się z nimi skomunikować? I któregoś dnia wrócą, choćby nie wszyscy, choćby tylko jeden – tak jak Irma znaleziona pod Wiszącą Skałą.

A może gdzieś tam jest drugie, identyczne miasto, w którym oni wszyscy żyją normalnie, a tylko mnie tam nie ma? Albo szesnaście tysięcy takich samych miast z jednym człowiekiem na każde…

* * *

Co za bzdury!

* * *

Lubił deszcz. Siadał na werandzie i patrzył jak obmywa liście, i słuchał jak szemrze w rynnie i stuka o dach. I wąchał mokrą ziemię.

CDN…

zdj.: Tomasz Młynarczyk