Kolejna karta dziennika sapieżyńskiego informuje o wieściach z Petersburga, na dworze carskim oraz opinii na temat Polaków księscia Konstantego. Wspomniany został także Pan na Zamościu, Stanisław Kostka Zamoyski, który był zaufanym człowiekiem cara. W kraju pełnił urząd senatora, ale w momencie kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe został uwięziony w Petersburgu, a jego synowie i krewni brali w nim czynny udział.
Środa, 21 września [1831 r.]
Mówiono o nominacjach nowego rządu tymczasowego i nowych Ministrów. Dziś wieczorem był u mnie Pan Skarbek, wiele mi opisał szczegółów [do]tyczących naszej rewolucji w Petersburgu. Jak cesarz przyjął wiadomość o naszej rewolucji? Jak mówił swojej gwardii, jaki zapał jego mowa sprawiła między oficerami, którzy wołali żeby ich zaprowadzić przeciw Polakom. Powiedział mi, że mój brat [Stanisław Kostka Zamoyski] w zupełną niełaskę padł i dworu, za to, że śmiał prawdę powiedzieć tak to nie sprawiedliwi byli w Polsce na mego brata krzyczeli na niego w Warszawie krzykacze, że jest zdrajcą a on tymczasem cierpiał prześladowania za swój kraj w Petersburgu.
Mówił mi to samo Skarbek, że widział Księcia Konstantego, że wielce sprzyjał Polakom, że bardzo był przeciwny wojnie prowadzonej. Mówił, że cesarz powinien być z wojskiem, stać na granicach Królestwa Polskiego, ale nie wkraczać do niego, to wszystko się mieści w rzędzie niepojętych dziwactw tego Księca.