wystarczy przyjść

nie poetycko z naręczem słów

jak cięte kwiaty czy pełne walizki

– trzeba przyjść na czas

ściągnąć chustkę smutku z oczu

pragmatycznie

trzeźwy jak zegarek

trzeba przyjść

– choć nie wiesz co z tym przyjściem

począć

zawieźć do szpitala otworzyć drzwi

do domu wrócić razem

nie rozpaczać nie myśleć

(co ma nadejść to nadejdzie)

 

wystarczy kończyć się

tam gdzie zawsze

aby można było cię objąć

rozpoznać

choć masz wrażenie że jesteś coraz dalej

bledniesz oddalasz się

zatarty jak ubiegły krajobraz

 

wystarczy być

choć nie wiesz co z tym byciem robić

stojąc jak słup soli

ręce wzdłuż tułowia

patrząc na mękę człowieka

 

za którego chciałbyś oddać życie

a boisz się nawet dotknąć

gdy cierpi