Klubokawiarnia „Ursa”, Radzyński Klub Fotograficzny oraz Radzyński Ośrodek Kultury zapraszają w sobotę, 8 lutego na niezwykłe wydarzenie kulturalne. Słyszeliście o steampunku?
Termin został użyty po raz pierwszy w 1987 roku przez pisarza K. W. Jetera. Steampunk to zlepek dwóch słów utworzony na wzór słowa „cyberpunk”: „steam”, czyli para, oznacza zwrot ku przeszłości, wynalazkom i teoriom zapożyczonym z XIX wieku; „punk” natomiast jest odniesieniem do mrocznej i agresywnej przyszłości, postmodernistycznej i obrazoburczej wizji świata z początku XXI wieku.
Steampunk zamienia obecną w cyberpunku elektronikę na mechanikę, co nie zmienia faktu, że gadżetów jest w steampunkowych światach zatrzęsienie. Są to jednak zupełnie inne gadżety niż te, o których na co dzień piszemy na stronach Gadżetomanii – steampunk odsłania zasady działania urządzeń, niczego nie ukrywa, nie miniaturyzuje, gołym okiem można dostrzec poruszające się przekładnie, zębatki i tłoki.
Za źródła, z których korzystają twórcy steampunkowych powieści, filmów i gadżetów, należy uznać twórczość pisarzy z przełomu wieków XIX i XX – Juliusza Verne’a, czy Herberta George’a Wellsa. Początku właściwego nurtu steampunk w literaturze można doszukiwać się w latach 70., ale dopiero powieść Williama Gibsona i Bruce’a Sterlinga „Maszyna różnicowa” z 1990 roku zwróciła na niego większą uwagę.
Rozwojowi literatury świadomie czerpiącej ze spuścizny XIX wieku towarzyszą powstające regularnie filmy przepełnione perfekcyjnie wykonanymi i dopracowanymi gadżetami, dla wykonania których oparciem są: mechanika, para, metal, szkło, drewno i skóra. Z najbardziej znanych warto wymienić „Miasto zaginionych dzieci” Jeuneta i Caro z 1995, „Frankensteina” Kennetha Brannagha z 1994, „Bardzo dziki Zachód” Willa Smitha (nawiązujący do starego serialu o tym samym tytule), zaś z nowszych – „Vidocq” z 2001, „Ligę niezwykłych dżentelmenów” (oparty na komiksie), „Sherlocka Holmesa” z 2009 roku, jak również klimatycznego „Wilkołaka” z tego roku, z Benicio Del Toro i Anthonym Hopkinsem. Trudno też zapomnieć o licznych filmach anime utrzymanych w tym stylu, z „Metropolis” i „Steamboyem” na czele.
Steampunkowa maszyneria filmowa:
Dlaczego właśnie steampunk?
Fascynacja XIX wiekiem i jego tak silna obecność we współczesnej kulturze popularnej z pewnością zastanawia. Kwestię wyjaśnia amerykański pisarz, Scott Westerfeld:
Internet jest globalny i z pozoru wszystkowiedzący, podczas gdy iPody i komórki to mikroskopijne urządzenia zamknięte w plastikowych obudowach. Porównajmy to z maszyną parową, w której można było obejrzeć ruch tłoków i poczuć bijący z nich żar. Mam wrażenie, że w ten sposób tracimy wewnętrzny urok maszyn, z których korzystamy. Poza tym ludzie w epoce wiktoriańskiej ubierali się znacznie lepiej niż my.
Steampunk jest niczym zdjęcie wieku XIX zrobione komórką, zdjęcie bodaj ostatniego momentu w dziejach ludzkości, gdy technologia była możliwa do ogarnięcia dla laika. Gdy jej działanie dało się każdemu objaśnić tak, by zrozumiał, a w dodatku wszystko było widoczne gołym okiem, namacalne i prawdziwe. W ten sposób steampunk dokonuje z technologią tego samego, co punk wykonał kiedyś z muzyką: zwraca ludziom możliwość pojmowania i jednocześnie wyolbrzymia to, co zostało zminiaturyzowane, oraz odkrywa to, co zostało ukryte.
Na podstawie: P. Piejko, Co to jest steampunk? – rzecz o świecie napędzanym parą
https://www.youtube.com/watch?v=arhu7m3dC84