szary człowiek
szarym świtem
mył twarz szarą
szarym mydłem
a z szarości
swej umyty
w szary papier
kładł zeszyty
szary ubiór
składał z części
tak się rano
szarogęsił
i po chwili
poza domem
już się mieszał
z szarym tłumem
szare oczy
mrużąc w słońcu
na ulicy
szarym końcu
by tą drogą
z marną dniówką
wrócić późno
już szarówką
a nie mogąc
w nocy zasnąć
natrzeć ciało
szarą maścią
i w pościeli
jak aksamit
spać nad głową
szary granit
rys.: Olga Stodulska