Jego też zabijałaś powoli
cynicznie z wyrachowaną czułością
udawałaś kochającą matkę
teraz – równie przekonująco – płaczesz
ze swoim sztucznym blondem
opalenizną wmasowaną wraz z kremem
i łzami kupionymi w aptece
jesteś hybrydą lalki Barbie i włoskiej matki
Jego też zabijałaś milczeniem
i ciągłymi pretensjami
udawaną troską podszytą egoizmem
i potrzebą dziecięcej czułości
On też musiał kłamać
by powiedzieć chociaż jedno
dobre słowo o tobie