W piątek, 13 września w korpusie głównym pałacu Potockich odbyło się pierwsze „Spotkanie u Hrabiego”, zorganizowane przez radzyński oddział Towarzystwa Nauki i Kultury „libra” – Instytut Bronisława Szlubowskiego. Prelekcję pt.: „Czy wynarodowienie to nowoczesność?” wygłosił prezes „Libry”, dr hab. Artur Górak z Instytutu Historii UMCS.
Planowe wynarodowienie jest procesem wielowymiarowym. Dyskredytowanie, atakowanie lub wręcz usuwanie z przestrzeni publicznej wszelkich elementów tożsamości i kultury narodowej ma prowadzić do wprowadzenia na ich miejsce elementów zgodnych z ideologią agresora. Jednym z celów takich ataków są oczywiście symbole a wśród nich herby. Nie ważne czy mamy do czynienia z amerykanizacją, „europeizacją” czy rusyfikacją. Obce ma zostać uznane za atrakcyjne i za swoje.
Imperium rosyjskie, jak każde, było zainteresowane asymilacją ludności nowych terenów. Musi się to odbywać także w warstwie kultury. Imperium rosyjskie wobec kultury polskiej wypracowało swoje stanowisko ewolucyjnie, ostatecznie uznając ją za niemożliwą do asymilacji a więc szkodliwą dla tego państwa. Był to wynik licznych, nawarstwiających się, błędów popełnionych przez poszczególnych przedstawicieli władz rosyjskich jak i nieumiejętnej polityki tego państwa. Jednak dopiero dzięki powstaniom narodowym, kolaboracja z władzami rosyjskimi zaczęła być postrzegana jednoznacznie negatywnie w społeczeństwie polskim. Uniemożliwiło to trwałe zasymilowanie zachodnich kresów Imperium z tzw. guberniami wewnętrznymi. Wtedy władze rosyjskie już nie były zdolne do zmiany swojego kursu. Po kompromitacji akcji ugodowych przyjęły, już na stałe, brutalną politykę opierającą się na posunięciach formalnych.
Jedną z ważniejszych składowych kultury są symbole. Toteż ważną formą rusyfikacji była reforma heraldyki terytorialnej i miejskiej Królestwa Polskiego. Kwestię tę potraktowano łącznie z herbami jednostek administracyjnych, ponieważ w rosyjskiej tradycji tak właśnie rozumiano miasta.