Ogród twój Luizo stoi teraz pusty
nikt go nie opisał nawet Andrzej Bursa
Nikt nie namalował farbami Tycjana
Szopen go nie schował na dnie fortepianu
Ty w nim zakopałaś wiosenne dni młode
gdy w słońcu wzrastałaś zapachem urodą
Aż cię niczym różę wykradł ktoś z ogrodu
i zabrał na dłużej do flakonu z wodą
Dziś w złotych wazonach rozwijasz swe płatki
kwitniesz jako żona dojrzewasz jak matka
Pocałunków bryza smaga kwiatów usta
bez ciebie Luizo ogród stoi pusty