błądzę
w otaczających zewsząd ciemnościach
powoli uczę się ich na pamięć
padają pod nogi
oślepłe od patrzenia mi w oczy
motyle
wytrącając z równowagi
i racjonalnego myślenia

jeszcze dwa łyki wczorajszej herbaty
(gorycz zaczyna smakować)
owinę się ciszą

z(g)asnę