Dziś chcemy przybliżyć Państwu wątek gobelinów, które kiedyś dekorowały ściany radzyńskiego pałacu. W cytowanym dzisiaj artykule z 1935 roku Bronisław Szlubowski relacjonował, że po wywiezieniu przez Rosjan wyposażenia pałacu: …” część tych przedmiotów zwrócili. Ofiarowałem je wówczas Państwu polskiemu. Gobeliny, są zdaje się na zamku w Warszawie, portrety królewskie przeznaczone są do Muzeum”.

Zanim jednak zrabowano dzieła sztuki z pałacu w czasie I wojny światowej, znacznie wcześniej część gobelinów ( i wiele innych cennych przedmiotów) opuściła Radzyń, a nawet kraj. Odbyło się to za sprawą Jerzego Adama Czartoryskiego i jego żony Anny Zofii z Sapiehów, właścicieli majątku Radzyń przed czasami Szlubowskich, którzy z konieczności wyemigrowali do Francji po Powstaniu Listopadowym.
Przywiozła je na powrót do Polski ich córka, Izabela Elżbieta i umieściła na zamku w Gołuchowie, który był własnością jej męża Jana Działyńskiego. Nie będziemy rozpisywali się o sprawach własnościowych zamku gołuchowskiego, ale w pewnym momencie Izabela Elżbieta stała się jego właścicielką. Gobeliny z Radzynia i pewnie inne pamiątki z naszego pałacu będące własnością Czartoryskich, a później Działyńskich przetrwały w Gołuchowie do II wojny światowej. Jak się Państwo zapewne domyślacie, wyposażenie zamku zostało zagrabione przez Niemców, wiele eksponatów później zostało zniszczonych, część kolekcji zaginęła, a część wróciła do Polski w 1956 roku ze Związku Radzieckiego.
O gobelinach z radzyńskiego pałacu będących w zamku w Gołuchowie dowiedzieliśmy się od profesora Mariana Sokołowskiego (1839-1911) wybitnego historyka i konserwatora sztuki, który w 1886 roku na łamach ” Przeglądu Polskiego” opublikował szczegółowe opracowanie wyposażenia zamku w Gołuchowie. Tam też znaleźliśmy wzmiankę, która była punktem wyjścia do naszej opowieści, a którą Państwu przedstawiamy.
O dwóch różnych zbiorach gobelinów, które posiadały rodziny Szlubowskich i Działyńskich pisał również w roku 1888 Julian Kołaczkowski, inżynier kolejnictwa, historyk sztuki i kolekcjoner.
Pytań dotyczących radzyńskiej kolekcji hrabiny Działyńskiej jest więcej, jednym z nich jest kto był twórcą opisywanych przez nas arrasów. Może francuski artysta Francois Glaize? Czas pokaże. Jedno jest pewne, aby mogły wrócić do Radzynia, choćby na wystawę czasową, musi być muzeum.