Wczoraj, w pałacu Potockim wykład „Chłapowscy – twórcy wielkopolskiego sukcesu gospodarczego, rolniczego i kulturalnego. Bohaterowie wielkopolskiego drugiego planu” dr Emiliana Prałata zainaugurował tegoroczne „Spotkania u Hrabiego”. Z rodu Chłapowskich pochodziła Zofia, żona Bronisława Szlubowskiego.

Najbardziej interesująca zgromadzonych na wczorajszym, VIII „Spotkaniu u Hrabiego” –  Zofia z Chłapowskich (późniejsza żona Bronisława Szlubowskiego) była córką Kazimierza(zm. w 1916 r.) –  trzeciego syna, gen. Dezyderego Chłapowskiego i Anny (zm. w 1919 r., pochodzącej z Czerwonej Wsi). Miała 17 rodzeństwa, jednak  przeżyło tylko 8 dzieci. Jej matka do majątku w Kopaszewie wzięła dwójkę swojego młodszego rodzeństwa.

Była wspaniałą wychowawczynią swojego rodzeństwa. Dezydery Chłapowski w kronice rodzinnej podkreślał, nie miała najlepszego wpływu na swoje własne dzieci. Zofia lepszy kontakt miała ze swoim ojcem, aktywnym działaczem politycznym.

-mówił dr Emilian Prałat, któremu towarzyszył prof. Kazimierz Chłapowski.

Matka Zofii, Anna miała pieczę nad drugą ochronką w Kopaszewie (pierwowzorem przedszkola), zakładaną w każdym majątku Chłapowskim. Brat Zofii, Mieczysław był przedostatnim właścicielem Kopaszewa. Został rozstrzelany przez Niemców na rynku w Kościanie w październiku 1939 r. Ostatnią dziedziczką była szwagierka Zofii, Wanda.

Radzyniacy chcieli przyjechać po Zofię 

Zaprezentowane materiały, dotyczące Bronisława i Zofii pochodzą z archiwum kopaczewskiego. To pięć odnalezionych fotografii i pojedyncze listy. Jeden z nich został napisany po wojnie, do Zofii, mieszkającej wówczas u krewniaków Krakowie. W liście mieszkańcy Radzynia proponują Zofii, że po nią przyjadą, zabiorą do Radzynia, zaopiekują się nią. Będzie miała zagwarantowany byt do końca swoich dni. Niczym ma się nie martwić. Po dekrecie o reformie rolnej, właściciele dawnych dóbr ziemiańskich, nie mogli pojawić się na terenie powiatu, na którego wcześniej posiadali dobra.

Tytułowe zdjęcie Bronisława pochodzi z 1892 r. Potomkowie linii kopaczewskiej, którzy opiekowali się Zofią (zm. w 1961 r.). Była zawsze odziana w czerni. W jej wyglądzie zwracały uwagę wydłużone płatki uszu – znak noszenia ciężkiej biżuterii. We wspomnieniach jawi się jako niezwykle ciepła, serdeczna, życzliwa osoba.

Fakt, że także w Radzyniu działała ochronka jest świadectwem promieniującego modelu rodziny Chłapowskich. Określana mianem „chłapowszczyzny” postawa społeczna, określony styl życia, kultura pracy – nadrzędny element, organizujący ich czas. Do tego można mówić o głębokiej pobożności i silnym kulcie maryjnym, publicznie nie manifestowanym.