Już za tydzień rozpoczynamy cykl spisany przez jedną osobę. Jest nią Anna z Zamoyskich Sapieżyna, ziemianka, filantropka, właścicielka Szydłowca i Radzynia. Cykl wspomnień, a zarazem cykl pamiętnikarski, pisany był w okresie od 8 sierpnia 1831 do września 1833 r.

Poświęcony był powstaniu listopadowemu. O czym będziemy mogli się przekonać na łamach dziennika. Tekst będzie prezentowany bez żadnych zmian w oryginalne.

Sama osoba Anny Sapieżyny jest dość ciekawa, dlatego zacznijmy od jej krótkiego biogramu, który będzie zarazem także pierwszą stroną wspomnianego Dziennika.

Urodzona 1 sierpnia 1772 r., córka Andrzeja Hieronima Zamoyskiego, kanclerza wielkiego koronnego, X ordynata Zamoyskiego i Konstancji z Czartoryskich. Rodzeństwo Anny zmarło w dzieciństwie (Jan, Michał, Andrzej, Maria), brat Aleksander, XI ordynat, zmarł bezpotomnie w r. 1800, natomiast Stanisław Kostka XII ordynat zmarł w 1856 r.

Lata dziecinne spędziła głównie w Zamościu i nieodległym Klemensowie. Począwszy od 1781 r. pobierała nauki, a pierwszym nauczycielem był Stanisław Staszic, który rozbudził w niej zainteresowania matematyką, naukami przyrodniczymi a także wykształcił sprawne kierowanie sprawami majątkowymi

W 1792 r. w Zamościu przebywał Tadeusz Kościuszko, który bardzo przypadł do gustu młodej Zamojskiej. Matka Konstancja brała również pod uwagę takiego ożenku. Pod koniec 1793 r. odbyły się zaręczyny, nie jak uważano z Kościuszką, lecz z Aleksandrem Sapiehą. Jeszcze podczas insurekcji Anna wahała się, czy nie poślubić Kościuszki. Taką informację możemy odnaleźć w zapiskach pamiętnikarskich Stanisława Kostki, brata Anny. Ślub odbył się 10 lipca 1794 r. Młodej parze w Wiedniu towarzyszył Staszic. Kilka miesięcy pod ślubie nastąpił kryzys małżeński, który doprowadził do separacji małżonków.

Podczas podróży do Wiednia i innych krajów europejskich, żywo zainteresowała się sprawą Legionów Polskich. Jako jedna z pierwszych przywiozła do kraju kopię „Mazurka Dąbrowskiego”.

Począwszy od 1803 r. mieszkała w Paryżu i często przyjeżdżała do kraju, aby odwiedzić swoją najbliższą rodzinę. Podczas pobytu w Puławach i zażyłej przyjaźni z paniami Zamoyskimi, udało się Sapieżynie wprowadzić w towarzystwo swojego męża Aleksandra. Cały czas umacniały się jej kontakty ze Staszicem, który był wsparciem dla niej w aspektach naukowych oraz dotyczących zarządzania majątkiem. Do kraju wróciła najprawdopodobniej w 1808 r. Wtedy rozpoczęła uzgadnianie trwałej separacji z mężem. Od powrotu mieszkała w Warszawie w pałacu Branickich na Nowym Świecie lub w swoim majątku w Szydłowcu.

Po śmierci męża rozpoczęła porządkowanie spraw majątkowych oraz spłaciła zadłużenie męża. Podjęła się modernizacji gospodarki w swoich majątkach, co umożliwiło umocnienie pozycji rodziny wśród ziemiaństwa w Królestwie Polskim. W warszawskiej siedzibie mieszkał początkowo Nowosilcow, a następnie zięć Adam Jerzy Czartoryski. Z krytycznym dystansem odnosiła się do powstania listopadowego i ówczesnej działalności Czartoryskiego. O tym pisała w swoich dziennikach z lat 1831-33.

Po upadku powstania listopadowego Sapieżyna pozostała w Warszawie i dzięki sprawnej zręczności zarządzania majątkiem osłabiła katastrofalne skutki konfiskat majątkowych, jakimi car Mikołaj I obłożył majątki dzieci i zięcia. Część majątku ruchomego, jaki był w Puławach, przerzuciła do Sieniawy w Galicji. Sfinansowała kupno w 1835 r. Krasiczyna swemu synowi Leonowi Ludwikowi Sapiesze jako majątek, w którym mieszkał i zarządzał.

W latach 40-tych XIX w. zamieszkała w Paryżu wraz z Czartoryskimi. Gdzie pomnożyła majątek poprzez operacje giełdowe, sprzedaż i kupno majątków. Dzięki niej oraz przy pomocy rodziny (Zamoyskich) udało się przewieźć z Sieniawy do Paryża wielkie zbiory biblioteki Czartoryskich. Wspierała cele charytatywne swojej córki Anny. W Paryżu była jedną z założycielek Instytutu Panien Polskich w Hotelu Lambert (1844 r.) i propagowała rozwój oświaty w swoich majętnościach. Zmarła 26 listopada 1859 r. w Paryżu. Wartość spadku wyniosła ponad 3 miliony franków. Miała trójkę dzieci, Ludwika, Leona Ludwika oraz Annę. Ludwik zmarł zaraz po narodzinach. Leon Ludwik był właścicielem Krasiczyna od 1835 r. Od niego wywodzi się krasiczyńska gałąź rodziny. Zaś Anna wyszła za mąż za Adama Jerzego Czartoryskiego.